Powrót Matki Polki

Przepadałam - wróciłam do pracy, wpadałam w wir codziennych obowiązków - oczywiście ciesząc się macierzyństwem ile w moich siłach, a sama sobie udowodniłam, że przez ostatniej 2 lata i 3 miesiące, sił tych mam nieokreślone pokłady :)

Czas leci, my zwolniliśmy i zaczęliśmy zastanawiać się nad rodzeństwem dla I.
W końcu i ja i P. posiadamy rodzeństwo i od początku naszego wspólnego życia, w planach posiadania dzieci założenie było proste - dwójka! Ale kiedy, co i jak?
Po narodzinach I. plan ten stał się dla mnie kompletnie nie do zrealizowania z kilku powodów:
- traumatyczne wspomnienie porodu,
- chroniczny brak czasu dla siebie do godz. 21,
- ciągłe choroby I., które nie nastrajały nas pozytywnie,
- perspektywa tego, że 2. dziecko również będzie musiało być tym "żłobkowym"
- moja nowa, rozwojowa praca, w której ciężko powiedzieć STOP.

W sierpniu b.r. I. skończyła 2 lata i jednak ten moment zmusił nas do zadania sobie tego szalenie ważnego pytania "czy będzie miała rodzeństwo"?

Teraz albo w cale!
Okazało się, póki co czysto teoretycznie, że plusów posiadania rodzeństwa jest zdecydowanie więcej, a niżeli tych panicznych i na siłę wymyślonych punktów będących na NIE...
Dlatego o części praktycznej pewnie zacznę pisać w czerwcu, bo wtedy przybędzie do nas nowy członek naszej Rodziny :) A teraz póki co trzymamy mocno kciuki za zdrowie... zarówno moje, naszego 2,5cm człowieka, I. i oczywiście P.

Wracam do gry!

Komentarze